B. V. Larson – Zagłada (Star Force t.2)

Kategorie: Science fiction, Space opera

2 out of 5 stars (2 / 5) W literaturze i szeroko pojętych mediach utarły się pewne kanony co do tego kto uprawia seks. Wiadomo – taki wiedźmin, na przykład, chędoży co popadnie. Im dalej postaciom od pracy fizycznej, a bliżej do wąskich specjalizacji umysłowych, tym zdarza się rzadziej. Na szarym końcu stawki są akademicy i “komputerowcy”, przedstawiani stereotypowo jako nerdzi którym nie przytrafia się on w ogóle. B. V. Larson zrywa z konwenansem? Czytaj dalej »

Webb Nick – Stara Flota. Tom 1. Konstytucja

Kategorie: Space opera

Hmmm…. jak to szło. Wojna skończyła się kilkadziesiąt lat temu. Agresorzy odeszli i słuch o nich zaginął. Ostatni statek, który brał udział w wojnie ma zostać latającym muzeum. Oczywiście kapitan Granger, jego dowódca, nie jest zachwycony, oczywiście jego wiecznie pijany zastępca mu nie pomaga. Ceremonia przejścia do cywila jest tuż-tuż, ale wrogowie wracają i trzeba wszystkie antyki przywrócić do służby z kapitanem na czele. Czytaj dalej »

Weir Andy – Marsjanin (dwugłos)

Kategorie: Science fiction

marsjaninMisja załogowa Ares 3 miała za zadanie pozbierać próbki geologiczne i przeprowadzić badania na Marsie, mieli na to miesiąc. Jednak burza piaskowa sprawiła, że musieli się ewakuować po tygodniu. Niby nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że zostawili na planecie członka drużyny. Myśleli co prawda, że Watney nie żyje, ale Mark nie był tak do końca martwy jak wszyscy myśleli. I nie zamierzał się poddać, mimo że NASA już zdążyła wyprawić mu pogrzeb. Czytaj dalej »

Peter F. Hamilton – Gwiazda Pandory 1. Ekspedycja

Kategorie: Science fiction, Space opera

Gwiazda-Pandory-tom-1-Ekspedycja_Peter-F-Hamilton,images_big,21,978-83-7506-238-0Zapewne każdy fan science-fiction (bądź ktokolwiek będący choć po części nerdem) zgodzi się ze mną – od czasu do czasu jakaś mała space opera nie jest zła. Tą książkę dostałem do łapy – jak wiele innych zresztą – bez żadnej rekomendacji. Ba – nawet z informacją, że właścicielka czytała już coś autora, ale na kolana jej nie rzuciło.

Cóż – westchnąłem – najwyżej odłożę to w połowie, choć nie lubię zostawiać niedokończonych lektur (jest to wyraz skrajnego niesmaku, a taki nie aż tak łatwo u mnie wzbudzić; udało się to jak na razie bodaj dwóm autorom). Nie spodziewałem się wiele: ot, ludzi jako cywilizacji przemierzającej już przestrzeń, może jakiegoś zabójstwa, może paru kosmitów.

I w pewnym sensie się nie pomyliłem.

Czytaj dalej »

Orson Scott Card – Ksenocyd

Kategorie: Science fiction

ksenocyd  Jeśli ktoś po przeczytaniu Mówcy umarłych myślał, że wysłana z ziemi flota z bronią masowej zagłady na pokładzie jest największym zmartwieniem kolonistów, to grubo się pomylił. Na planecie zamieszkałej przez 3 inteligentne gatunki nie może przecież być spokojnie i miło. Zbyt wiele do stracenia, zbyt wiele opcji, zbyt wiele przeciwstawnych interesów. I w środku tego wszystkiego mocno już postarzali Ender i Valentine. Muszą powstrzymać kolejny ksenocyd zagrażający świeżo odtworzonej cywilizacji robali i prosiaczkom. Czytaj dalej »

Orson Scott Card – Mówca umarłych

Kategorie: Science fiction

mowcaPo przeczytaniu Endera na wygnaniu  miałam na dłuższą chwilę dość tego faceta i spraw jego. Wreszcie jednak, po bagatela 4 miesiącach zdecydowałam się na kolejne spotkanie z Enderem. No cóż, powiem krótko, ci, którzy mówili, że Mówca jest o niebo lepszy od  dwóch poprzednich książek mieli całkowitą rację.  Mówca umarłych nie jest może jak mi ktoś kiedyś powiedział “science- fiction w starym dobrym stylu” , ale na pewno jest kawałkiem solidnej literatury z kosmosem i jego podbojem w tle.  Czytaj dalej »