Sama nie wiem, na co liczyłam sięgając po tę książkę. Może na kolejną próbę wyjaśnienia fenomenu jakim było dojście Hitlera do władzy? Może na dodanie kilku kolejnych kresek do obrazu potwora który zawładnął Niemcami, a później Europą? Może jakiegoś metafizycznego wyjaśnienia czemu temu draniowi do pewnego momentu wszystko się udawało? Może trochę sensacji z dreszczykiem okultyzmu? Ostatecznie znane jest upodobanie hitlerowskiej wierchuszki do wiedzy tajemnej. A może wszystkiego po trochu? Czy to właśnie dostałam? Ano posłuchajcie.Mentalista Hitlera, tak naprawdę nie jest książką o Hitlerze. Ta postać pojawia się na kartach książki wyłącznie w rozmowach innych ludzi. Nie jest także, o dziwo historią Hanussena, choć ten plącze się po fabule w te i nazad. Czym więc jest? Jest opowieścią o społeczeństwie które się totalnie pogubiło. Tragedia pierwszej wojny światowej, kryzys gospodarczy, rozchwierutanie norm i obyczajowości sprawiają, że Niemcy są zagubieni. Świat który kiedyś tam znali i który dawał im poczucie bezpieczeństwa wyleciał z ram i nie da się go z powrotem w te ramy wsadzić. Elity przestają być kompasem, bogactwo nie daje tak naprawdę żadnego poczucie bezpieczeństwa, bo przecież tylu czyha by je zagarnąć, czerwoni i brunatni naparzają się na ulicach starając się zagarnąć władzę i rząd dusz. Rząd… jest słaby i zagubiony w gierkach i przepychankach. To idealne miejsce, w którym może wzrastać wiara wiedzę tajemną, losy zapisane w gwiazdach i ingerencję tajemnych sił w życie ludzi. I na tej pożywce wyrasta fenomen Hanussena. Autor nie daje nam prostej odpowiedzi na pytanie, czy Hanussen rzeczywiście dysponował zdolnościami paranormalnymi czy też był po prostu utalentowanym hochsztaplerem, który przelicytował. Ma swoją teorię, (której tu nie będę zdradzać, by nie psuć Wam przyjemności czytania), a czytelnik może ją przyjąć lub odrzucić. Dla mnie znacznie ciekawsze i trochę przerażające było obserwowanie całego tła wydarzeń, dławiącej atmosfery tamtych dni.
Autorowi udało się bardzo dobrze oddać klimat tamtych dni, jego bohater, choć nie wzbudził mojej życzliwości, jest postacią z krwi i kości, pełną emocji, wątpliwości i lęków. Inne postacie, może za wyjątkiem tytułowego Hanussena są niestety tylko papierowymi figurkami ustawianymi tu i tam na planie w celu umożliwienia interakcji głównemu bohaterowi.
Nie czytało mi się tej książki łatwo. Może dlatego, że zbyt wiele jest paraleli między naszą współczesnością a współczesnością świata w którym przyszło żyć bohaterowi Mentalisty. Mimo wszystko, uważam jednak, że warto przeczytać tę powieść. I… poważnie się nad nią zastanowić.