Alanson Craig – Kłopoty na Paradise (Expedictionary Force t.3,5)

2 out of 5 stars (2 / 5) Po bardzo dobrym tomie 3 doczekaliśmy się tomu 3,5, będącego… no właśnie. Szczerze powiem, że nie mam zielonego pojęcia czemu autor uraczył nas tym opowiadankiem. Mam natomiast podejrzenia, że po wydaniu trzeciego tomu zostało mu trochę szkiców i pomysłów, z którymi żal mu było się rozstawać  i postanowił je, jak to się obecnie mówi – zmonetyzować. Tak czy inaczej dostaliśmy cienki ( jak na możliwości autora ) tomik opowiadający cienką historyjkę. Akcja Skippiego i Joego Bishopa okazała się wielkim sukcesem. Ruharowie przestali myśleć o przehandlowaniu Paradise.  Ale każda róża ma swoje kolce i sytuacja ludzi rzuconych na tę planetę skomplikowała się jeszcze bardziej. Joe i jego gadająca puszka polecieli sobie dalej, zadowoleni i dumni, że pomogli pobratymcom, ale ludzie na powierzchni planety dalej mają “pod górkę”.  Są podzieleni na wiernych Kristangom Stróżów wiary i zdecydowanych poprzeć Ruharów “regularnych” żołnierzy. A ani jedni ani drudzy nie cieszą się zaufaniem swoich patronów, dla których są tylko kłopotliwymi, niepewnymi, niegodnymi zaufania czy choćby wysłuchania przedstawicielami prymitywnej rasy .  Szukając paraleli pomyślałam, Ludzie mogliby się tak odnosić do gadających szympansów, które nagle przywieziono z kosmosu.

Kłopoty byłby przyjemną odskocznią od głównego nurtu ( i przyjemnym odpoczynkiem od omnipotentnego i wkurzającego Skippiego), gdyby nie przerażająca wręcz prostota, wręcz naiwność fabuły. To już nie jest kalka ze Star Treka czy Gwiezdnych wrót.  To opowiadanko jak ze szkółki pisarskiej, wprawka jakaś, albo właśnie ścinki montażowe. Postacie proste  i płaskie jak deska do krojenia, dialogi jak ze szkolnego przedstawienia i takaż intryga. Na plus – poznajemy z bliska tajemniczych Jerpatha, Kristangowie tracą na chwilę swoją nadętą quasi klingońską pozę i ukazują bardziej “ludzkie” oblicze, jest kilka scen przy których naprawdę się zaśmiałam. Za ten uśmiech daję o punkt więcej.

Prościutka “kosmiczna” opowiastka do pociągu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *