(4 / 5) Historia Sal kakofonii to jedna z niewielu (jeśli nie jedyna) powieści do których zabierałam się trzy razy. Za pierwszym razem z trudem przebrnęłam przez pierwsze 3 rozdziały. Czemu? Bo motyw słynnego skazańca opowiadającego swoją historię wydał mi się oklepany. A sama postać Sal wydawała płaska – zbudowana z cynizmu i okrucieństwa. Za drugim drugim razem skrzywiłam na patetyzm walki z magiem. Za trzecim razem postanowiłam przebrnąć do końca. I wiecie co? Nie żałuję. Czytaj dalej »
Author: K. Wal
Annette Marie – Mroczny wymiar (Trylogia Mistrza Magii t.1)
Kategorie: Fantasy (1 / 5) Miałam ostatnio “fazę” na książki poważne. Ciężkie. Metafizyczne nieledwie. Pisane pięknym bogatym językiem, jednym słowem – niedzisiejsze. Nic zatem dziwnego, że zachciało mi się dla odmiany książki lekkiej, łatwej i przyjemnej czyli typowego odmóżdżacza. Mój wybór padł na Mroczny wymiar, głównie ze względu na pozytywne recenzje, ba, zachwyty i peany jakie znalazłam w sieci. Przeczytałam i szczerze powiem – nie mam zielonego pojęcia skąd te zachwyty się wzięły?! Czytaj dalej »
Stasiuk Andrzej – Opowieści galicyjskie
Kategorie: Obyczajowa (5 / 5) Gdzieś w Polsce, daleko od nigdzie istnieje sobie Polska B. A może Polska C? Któż to wie. Świat postpegeerowski, gdzie zmiany dla jednych przyniosły rozkwit dla innych upadek, a dla jeszcze innych… nic nie przyniosły. Świat o którym nic nie wiemy, a jeśli nawet to lubimy zatrzymać się na młodopolskim poziomie wsi radosnej, wsi wesołej. Andrzej Stasiuk odziera dla nas tę krainę z cepeliowskiego celofanu. Czytaj dalej »
Glukhovsky Dimitry – Outpost t.1
Kategorie: Postapokalisa (3 / 5) Od razu powiem, że nie przepadam za stylem pisania tego autora. Nie podchodzi mi już. Próbowałam to jakoś zracjonalizować, ale nie potrafię. Być może chodzi o klimat. Ciężki, mroczny, pozbawiony choć promyka nadziei, duszący. Być może o pewne podobieństwa do Resident Evil. Być może o “rosyjski” styl pisania, w którym jak nie ma choć jednego wiersza, obrazującego rozterki duszy bohatera, to autor chyba się skręca w korkociąg. A może po prostu “bo tak” i nie ma co filozofować. Tak czy inaczej przeczytałam Outpost prawie dwa lata temu, wetknęłam książkę w stos innych i bardzo starannie tenże stos omijałam, otrzepując się na sama myśl o ewentualnym recenzowaniu. Nadszedł jednak czas, kiedy coś z tą stertą trzeba zrobić, bo jeszcze chwila i się zawali. I tak Outpost trafił wreszcie “na warsztat” Czytaj dalej »
Hendel Paulina – Zapomniana Księga. T.4 Wysłannik
Kategorie: Fantasy (3 / 5) Ostatni (przynajmniej na mojej półce) tom przygód Huberta Sierpnia – strażnika, tropiciela, łowcy potworów i … aż chce się złośliwie napisać “zbawcy” świata długo czekał na swoją kolej. Po części dlatego, że poprzednie tomy nie rzuciły mnie na kolana, po części dlatego, że jednak sporo się w literaturze fantasy dzieje i zwyczajnie brak czasu żeby to ogarnąć i stos do przeczytania stale się powiększa, mimo tego, że już i tam mocno wstrzymuję się z zakupami. Czytaj dalej »
Gallego Laura – Strażnicy Cytadeli. T.1 Księga Axlin
Kategorie: Fantasy, Postapokalisa (4 / 5) Kiedy rozpoczęłam swoją przygodę z tą książką nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że… ja już to czytałam! Ludzkość zamknięta za palisadami, rozpaczliwie broniąca się przed potworami, upadek cywilizacji, odizolowane osady utrzymujące kontakt tylko dzięki uzbrojonym kupcom, powstawanie bestiariusza, który ma pomóc ludziom w walcce z potworami…. Przypomina Wam to coś? No właśnie. Brzmi bardzo podobnie do Cyklu Zapomniana księga Pauliny Hendel. Na tyle podobnie, że aż sprawdziłam sobie daty wydań. Pierwszy tom Zapomnianej księgi został wydany w 2014 roku. Pierwszy tom Strażników Cytadeli w 2019. A zatem zbieżność jest przypadkowa, bo jakoś nie słyszałam, aby tetralogia ( a w zasadzie już 5-cioksiąg) polskiej autorki został przełożony na hiszpański. Czytaj dalej »
Hołub Jacek – Niegrzeczne. Historie dzieci z ADHD, autyzmem i zespołem Aspergera
Kategorie: Obyczajowa, ReportażNiby wszyscy to wiemy. Neuroatypowi są wśród nas. Przyzwyczaiły nas do tego nawet seriale fabularne. Good Doctor czy Astrid i Raphaëlle ( zwłaszcza ten drugi z brawurowo zagraną postacią autystycznej Astrid) ukazujące nam autystyków jako trudnych, ale kochanych dziwaków, których dziwactwa można przełknąć i zaakceptować z mniej lub bardziej czułym uśmiechem. Jednak ten obraz jest z gruntu nieprawdziwy. Podobnie zresztą jak druga skrajność upatrująca w osobach ze spektrum Autyzmu czy ADHD oszalałych potworów terroryzujących siebie i cały świat. Podobnie zresztą jak trzecia opcja zaprzeczająca istnieniu takich zaburzeń, wrzucająca osoby zmagające się ze swoją atypowością do koszyka”niewychowany bachor” albo “chory debil”. Tymczasem prawda zawsze leży gdzieś po środku. Czytaj dalej »