Kańtoch Anna – Diabeł na wieży

Kategorie: Fantasy

Diabeł na wieży to zbiór 6 opowiadań powiązanych postacią głównego bohatera Domenica Jordana. Postaci,  w której uważny czytelnik dopatrzy się wielu wiedźmińskich cech, choć  autorka sugeruje raczej, że mamy do czynienia bardziej z detektywem. A, że zajmuje się sprawami w których maczają swoje łapy, pazury i inne witki siły ze świata magii.. no cóż, bywa i tak. Czytaj dalej »

Pierumow Nick – Blackwater (t.1 Magia i stal)

Kategorie: Cyberpunk, Steampunk

Nicka Pierumowa znam z cyklu “Pierścień Mroku” udanej serii, w której autor budując obraz Śródziemia 300 lat po wydarzeniach opisanych w drużynie pierścienia  polemizuje z Tolkieniem i jego wizją świata.  Wizja Pierumowa niezbyt mi się spodobała, ale o tym przy innej okazji. Byłam zatem ciekawa jak autor sprawdzi się w opowieści łączącej w sobie elementy steampunku i cyberpunku ( jak napisali mądrzejsi ode mnie, ja tu cyberpunka nie widziałam, już raczej high fantasy, a i to nie do końca), w dodatku przeznaczonej dla młodszych czytelników. Czytaj dalej »

Watts Peter – Poklatkowa rewolucja (dwugłos)

Kategorie: Science fiction

Kiedy budzisz się co kilkaset lat na kilka dni, wszelkie spiski i próby przewrotu są skazane na porażkę. Tak naprawdę jesteś więźniem, pilnowanym przez cyfrowe jestestwo, którego jedynym celem jest realizacja misji. A to wymaga właściwego zarządzania zasobami. Nie łudź się, jesteś tylko zasobem. Jeśli twoja przydatność spadnie poniżej pewnego zasobu – twój cyfrowy nadzorca cię zwyczajnie wyeliminuje ze swojego algorytmu.  Jeśli algorytm przypadkiem nawali – licz się ze skasowaniem. Jeśli zaczniesz sie zachowywać w sposób który nie spodoba się AI – prędzej czy później zdarzy ci się… wypadek. Czytaj dalej »

Haladyn Krzysztof – Na skraju strefy t.1

Kategorie: Postapokalisa

Nie jestem wielką fanką S.T.A.L.K.E.R.a.  Nie mam też do tej serii specjalnego szczęścia. Podoba mi się średnio co trzecia książka cyklu. Nie dziwcie mi się zatem, że do nowego autora który pojawił się w Fabrycznej Zonie podeszłam z dużym dystansem. (tym bardziej, że Haladyna okrzyknięto już polskim Strugackim, a sami wiecie, że do informacji na okładkach trzeba podchodzić z duuużą dozą nieufności). Czytaj dalej »