Ludzkość sięgnęła gwiazd. I bardzo źle na tym wyszła. Obca rasa zaczęła wybijać wszystkich od Ziemi po najdalsze kolonie nie omijając nikogo po drodze. Ludzkość tworzy desperacki plan ratunku – wysyła kolonistów-ochotników na galaktyczne zadupie, gdzie mają stworzyć państwo prymitywne – bez emisji radiowych, które przyciągają Obcych. Tam przeczekać zawieruchę, odtworzyć technologię i dokonać zemsty.
Po 800 latach w Schronieniu – nowym domu ludzkości, budzi się porucznik Nimue Alban, a raczej budzi się jej świadomość zamknięta w ciele sztucznego sobowtóra. Pani porucznik ma zaprowadzić porządek, bo to co mogło pójść nie tak oczywiście poszło nie tak. Zarządcy koloni zamiast się nią opiekować postanowili pobawić się w Boga i Anioły tworząc przy okazji dość fanatyczną religię i kodeks dla wiernych składający się głównie z zakazów. Teraz ktoś musi posprzątać i popchnąć rozwój kulturalno-technologiczny w odpowiednim kierunku. A że społeczeństwo jest patriarchalne to pani porucznik podpina się do komputera i… zostaje Merlinem, który zaczyna od zostania doradcą następcy tronu jednego z królestw, które lada chwila będzie w środku wojny… Czytaj dalej »
anioły
Cassandra Clare – Miasto kości
Kategorie: Urban fantasyTom pierwszy trylogii Dary Anioła.
Clary jest zwyczajną nastolatką prowadzącą nudne życie, którego jedynym urozmaiceniem są lekcje rysunku. Kiedy pewnego wieczoru udaje jej się wyrwać spod kurateli nadopiekuńczej matki idzie z najlepszym przyjacielem do klubu. Tam, w dość dziwnych okolicznościach, poznaje trojkę nastolatków – Aleca, Isabelle i Jace’a, których nikt poza nią nie widzi. Następnego dnia okazuje się, że Jace ją śledzi, matka zniknęła w tajemniczych okolicznościach, a kiedy Clary wraca do domu atakuje ją demon. Ranna dziewczyna trafia do siedziby Nocnych Łowców i, oczywiście, szybko okazuje się, że wcale nie jest taka zwyczajna. Czytaj dalej »
Aneta Jadowska – Złodziej dusz t.1 (dwugłos)
Kategorie: Urban fantasyNazwijcie to jak chcecie, ale z upodobaniem poluję na fantasy w wykonaniu polskich autorek. Głównie dlatego, że wciąż mam nadzieję trafić na takie perełki jak “Podatek” Mileny Wójtowicz czy cudowne, choć niestety nie kontynuowane “Róże Selerbergu”. O bogowie jak ja się przy tych książkach uśmiałam. Jak dla mnie fantasy dla szyderców to najlepszy gatunek literacki na świecie.
Złodziej dusz do tego gatunku niestety nie należy. Pani autorka potraktowała temat poważnie, ba niemal śmiertelnie poważnie, zaś to co miało wyjść śmiesznie wyszło śmiesznawo, albo i lekko niesmacznie. Wybrany na pomysł fabularny motyw jest stary jak świat – czyli obok naszego świata istnieje świat alternatywny zamieszkały przez wszelkiego rodzaju istoty magiczne – wiedźmy, wilkołaki, banshee, wampiry i tak dalej i w tym stylu. Anioły i diabły też są w nim obowiązkowo obecne. Ten świat przenika do naszego “naziemnego” świata, a w zasadzie nawet przenika się z nim. Czytaj dalej »
Marta Kisiel – Dożywocie (dwugłos)
Kategorie: FantasyNie, to kryminał. I, na całe szczęście, także nie książka obyczajowa. No więc, co to jest? Teoretycznie Fantasy. A praktycznie?
Praktycznie to jedna wielka kpina ze wszystkiego i wszystkich. Z pisarzy, z agentów literackich, z wiejskich działaczy lokalnych, z miejskich pań z ambicjami, ze spotkań z czytelnikami, z naszej mizerii czytelniczej….. i tak dalej i w tym stylu, wyliczać można byłoby długo i radośnie. Lekko w stylu Mrożka i mocno w stylu Chmielewskiej. Autorka chce być zabawna i nawet jej to wychodzi, zasób złośliwego słownictwa ma imponujący, na lekcjach z języka polskiego nie spała, więc – co zdecydowanie rzadkie w dzisiejszych czasach – pisze nie tylko poprawnie stylistycznie ale i ładnie. Podsumowując – pozycja czytelnicza zdecydowanie nie dla ponuraków. Przeczytana w jedną noc, ku lekkiej irytacji męża budzonego co i rusz chichotami oraz kwikami radości. Lekka, łatwa, przyjemna, typowa książka na jesienny, chandryczny wieczór.
Jakub Ćwiek – Kłamca (dwugłos)
Kategorie: Angel fantasy, FantasyWpadła mi w ręce książeczka Jakuba Ćwieka. Omijałam ją dotąd wielki łukiem głównie ze względu na okładkę która kojarzyła mi się z Inkwizytorem” Piekary, a ja zbyt wielką fanką cyklu o Mortimerze nie jestem.
Skoro mnie jednak książeczka dogoniła to ją przeczytałam. Wielkie dzieło to to nie jest. Może w późniejszych tomach ( o ile się nie mylę są 4) autor się bardziej rozkręca, ale pierwsza książka przypomina zbiorek opowiadań.. wróć. Nawet nie zbiorek opowiadań. Zbiorek szkiców do opowiadań. Czytaj dalej »