Saulski Arkady – Serce Lodu (Uniwersum Orlanu T.1)

Kategorie: Fantasy

0.5 out of 5 stars (0,5 / 5) Nie jest to pierwsza książka tego autora, z jaką przyszło mi się mierzyć, ale zdecydowanie tego spotkania nie mogę uznać za udane. Zapewne w zamyśle  Arkadego Saulskiego Serce Lodu miało być heroic fantasy. Tymczasem pomimo buńczucznych zapowiedzi na okładce,  wyszła kompletnie nijaka opowiastka o niczym. I to jest pierwsze z całej litanii “ale” jakie mam do tej książki. Czytaj dalej »

Montenero Carla – Ognisty Medalion. Cykl Ana García-Brest (tom 2)

Kategorie: Historyczna, Przygodowa, Sensacja

2.5 out of 5 stars (2,5 / 5) Reklamowany jako kontynuacja doskonałej Szmaragdowej Tablicy,  Ognisty medalion przywabił mnie do siebie od razu. Rzuciłam się na niego z nadzieją na kolejną zarwaną noc nad książką, która pozostawi po sobie zachwyt nad złożonością fabuły, świetnymi bohaterami, ciekawym tematem i trudnymi pytaniami o ludzkie wybory. Nic bardziej mylnego. Po lekturze czuję się jak ktoś, kto kupił napój gazowany w niedokładnie zakręconej butelce. Ulepek został, ale bąbelki wcięło. Czytaj dalej »

Noczkin Wiktor – Lichwiarz (dwugłos)

Kategorie: Fantasy

lichwiarzWiktor Noczkin kojarzył mi się dotąd z klimatami ze świata S.T.A.L.K.E.R-a. Mutanty, zona, świat po, te sprawy.  Toteż kiedy zobaczyłam fantasy napisane przez tego autora wytrzeszczyłam ze sporym niedowierzaniem oczy. I rzecz jasna zaraz kupiłam, bo bardzo mnie zaintrygowało, co też może chcieć nam powiedzieć autor Ślepej plamy przebrany w szmatki łotrzyka – magika. Czytaj dalej »

Morgan Rhodes – Falling Kingdoms. Upadające królestwa (dwugłos)

Kategorie: Fantasy

królestwaKsiążka w recenzjach przedstawiana jest jako high fantasy. Jednym słowem, piszący teksty na „tylną okładkę” książki dali nam, zwykłym zjadaczom niedwuznacznie do zrozumienia, że oto mamy do czynienia z książką przedstawiającą świat równie bogaty i dobrze skonstruowany jak ten który w swoim dziele zaprezentował Tolkien. No cóż, jak dla mnie,  Tolkien powinien się obrazić. A razem z nim przynajmniej kilku innych pisarzy, tworzących w tym nurcie. Być może autorka miała szczytny zamiar stworzyć nowy intrygujący świat, ale najwyraźniej na zamiarach się skończyło. Czytaj dalej »

Ju Honisch – Obsydianowe serce (dwugłos)

Kategorie: Steampunk

obsydianowe-serce“Powieść gotycka z dozą czarnego humoru i szczyptą steampunku”. Steampunk? Czarny humor? Kupuje! Powieść gotycka i zachwyty wyprodukowane tuż obok powyższego cytatu, przez Tanye Huff już niekoniecznie, ale okładka kusiła.
Monachium. Młoda dama szuka przyszłego narzeczonego (oczywiście ma do towarzystwa przyzwoitkę i pokojówkę). Trzech oficerów (jeden angielski ignorujący zasady etykiety i dwóch bawarskich, z czego jeden jest chodzącym podręcznikiem dobrego wychowania w takim stopniu, że dziwiłam się, że nie szeleści kartkami) szuka tajemniczego, magicznego zwoju. Do tego mamy: maga na usługach rządu, śpiewaczkę operową, trzech zakonników z Zakonu Światła (wypisz-wymaluj hiszpańska inkwizycja), hotelowego lekarza i elfo-wampira, czyli przedstawiciela Si. Si są rasą ukrywającą się, i bliżej niekreśloną, poza jedną cechą wspólną – śpiczastymi uszami, mogą się różnić wszystkim – mocami, charterem i przede wszystkim, podejściem do ludzi. Całe to towarzystwo tkwi zamknięte w eleganckim hotelu, w którym rozpłynął się ów tajemniczy zwój, który podobno daje moc kształtowania świata. Czytaj dalej »

Steven Erikson – Malazańska Księga Poległych T.1 – 4

Kategorie: Fantasy

mazanskaZaczytałam się w Malazańskiej Księdze Umarłych. Wszystkie inne książki poszły w kąt ( i to całkiem dosłownie), stosik do przeczytania liczy już sobie 27 książek a ja przebijam się przez kolejne tomy Malazańskiej. Na razie przeczytałam 4 pierwsze, każdy bagatela po 800 stron.  Gdybym miała do czegoś porównać tę sagę nad którą aktualnie przyszło mi się trochę pocić, to miałabym prawdziwy kłopot. Trochę jest bowiem podobna do Przygód Czarnej Kompanii – ale bije ją na głowę złożonością świata i konstrukcją, a także jest moim zdaniem znacznie lepsza pisarsko. Od Goodkinda i jego Miecza Prawdy jest znacznie bardziej wielowarstwowa a co za tym idzie  bardziej skomplikowana.  Jest zdecydowanie mniej political fiction niż Martin, a Jordana bije na głowę konstrukcją i prawdziwością  postaci.  Czytaj dalej »