Pobór miał trochę wad, ale czytało się go całkiem nieźle. Ot taka strzelanka kosmiczna do czytania. Zakończenie zapowiadało co prawda powtórkę z Żołnierzy kosmosu, ale była też szansa, że całość pójdzie w trochę innym kierunku.
Fabryka Słów
Traviss Karen – Gears of War. Ostatni z Jacinto
Kategorie: Postapokalisa, Science fictionKolejna pozycja z cyklu „nie wiem skąd to mam, ale trzeba zrobić porządek na półkach”. Ostatni z Jacinto to druga część cyklu książkowego, a jeśli o grę chodzi – dzieje się po zakończeniu Gears of War 2.
W Gears of War nie grałam, pierwszego tomu nie czytałam, jednak postanowiłam dać książce szansę. Czytaj dalej »
Del Franco Mark – Rzeczy niekształtne
Kategorie: Urban fantasyRatkiewicz Eleonora – Paradoksy młodszego patriarchy
Kategorie: Fantasy Często fantasy zaczyna się, może nie od trzęsienia ziemi, jak chciałby Hitchcock, ale od zawalenia się świata bohatera. I już początek powieści (najczęściej z motywem drogi) gotowy. Kintarowi świat zawalił się dość nietypowo – dostał awans i został nauczycielem sztuki walki w Królewskiej Szkole. A to było coś na co zdecydowanie nie był przygotowany. Czytaj dalej »
McClellan Brian – Jesienna Republika. Trylogia magów prochowych t.3 (dwugłos)
Kategorie: FantasyTrzeci i ostatni tom trylogii Magów prochowych doczekał się wreszcie swojej kolejki do czytania. Po lekturze tomu drugiego zastanawiałam się, czy autor zdoła mnie jeszcze czymś zaskoczyć, czy może być jeszcze bardziej krwawo i czy autor zdoła do końca uwolnić się z cienia swojego mentora. Czytaj dalej »
Kloos Marko – Frontlines T.1 Pobór (dwugłos)
Kategorie: Science fictionTę książkę kupiłam przez zupełny przypadek. A raczej.. hm, no jak to powiedzieć – zobaczyłam, że wystaje z niej karta z talii Fabryki Słów. Karta której nie mam! Łaziłam dookoła książki dłuższą chwilę, wreszcie stwierdziłam, a co mi tam, najwyżej będzie co zjechać w recenzjach. Czytaj dalej »
Szmidt Robert J. – Ostatni zjazd przed Litwą
Kategorie: Cyberpunk, Fantasy, Science fiction, Urban fantasy Zbiór opowiadań dobrany wg bardzo tajemniczego klucza, bo na pierwszy (i drugi) rzut oka łączy je tylko okładka (znaczy kompletnie nie pasuje do żadnego z nich). Jak to ze zbiorami bywa poziom jest nierówny, i jak to bywa z tym autorem inspiracje są aż za bardzo widoczne. Czytaj dalej »