Ostatni żydzi zostali spaleni na stadionie w Hajfie. Moskiewska mafia żywi się mózgami żywych niemowląt. Deszcze padają tylko kwaśne. Handel żywym towarem to norma. Z korupcją nikt się już nie kryje, bo nie ma po co. W Polsce komunizm zamiast upaść zmutował w radykalny katolicyzm. Krajem rządzi Kościół. Cywilni urzędnicy z mocy biskupa rozdzielają mieszkania, stanowiska lub wysyłają do obozu reedukacyjnego na Śląsk. A trafić tam można za wszystko, zaczynając od zwykłych przestępstw przez posiadanie środków antykoncepcyjnych i antykościelne dowcipy po notorycznie nieuczestniczenie w mszy.
fantastyka polska
Robert Foryś – Początek nieszczęść królestwa (fantasy?!) (dwugłos)
Kategorie: FantasyZnak zapytania przy tytule jest jak najbardziej uzasadniony, bowiem miałam potężne problemy, żeby jakoś umiejscowić dzieło którym z dość złośliwym uśmiechem “umaiła” mnie przyjaciółka. A co my tu właściwie mamy? Ano mamy książkę dziejącą się w realiach polskich ( oj, źle) czasów Jana Kazimierza. Główny bohater to były jezuita,obecnie… hm, coś na kształt śledczego do zadań specjalnych (ojoj, źle…) obdarzony zdolnościami telepatycznymi albo coś koło tego (ajajajaj…), tropiący w Warszawie spisek, jak się wydaje w pierwszej chwili – polityczny, oraz zajmujący się rozwikłaniem tajemniczych morderstw z demonem, zakonnicami lesbijkami oraz skrytobójcą obdarzonym tajemnymi mocami w tle. Czytaj dalej »
Eugeniusz Dębski – Hell-P
Kategorie: Urban fantasyFunkcjonariusz policji dostaje nagle amerykańskiego partnera. Niby nic szczególnego gdyby nie to, że akcja dzieje się w Polsce a rzeczony policjant jest leniwy, niezbyt ambitny i od lat nie dostał awansu. Ma też parę cech dzięki którym jest dość nietypowy, zaczynając od pasji do elektronicznych zabawek i nieprzeciętnych umiejętnościach bojowych, a kończąc na….aaa sami się przekonajcie na czym.
Amerykański partner (jak się można domyślić) nie jest zwykłym gliną, poza tym, że mówi po polsku to przyjechał tu polować na…pomioty Cthulthu, a że stwory zamieszkują ciała słabych i ciągną do miejsc kultu to bohaterowie robią sobie wycieczkę po kraju do miejsc pielgrzymkowych. Trafiają między innymi do Torunia i Wadowic. A między jednym polowaniem a drugim, mają problemy z mafią i skorumpowaną prokuraturą.
Książka fantastyczno-sensacyjna ze sporą ilością walk i strzelanin, którą szybko się czyta i równie szybko zapomina – mniej więcej tak jak ogląda się filmy z Seagalem. Jest parę perełek, jest parę irytujących fragmentów (np. opinie bohaterów na temat współczesnych zachowań i trendów, które brzmią raczej jak poglądy autora lub łopatologiczne wytłumaczenie tytułu książki), ale pomysł wykorzystania Cthulthu i morderczych kółek różańcowych jest na tyle świeży i ciekawy, że książkę mimo podobieństwa do filmów „kopanych” da się przeczytać.
Taki sobie przeciętniak
Marcin Wroński – Tfu, Pluje Chlu (dwugłos)
Kategorie: Fantasyby Atisza
Tfu! a któż dał tej książce taki powalający tytuł?! To pierwsze co się nasuwa czytelnikowi kiedy jego wzrok padnie na okładkę rzeczonego dzieła. I, przynajmniej w moim przypadku, to właśnie ów wielce udatny tytuł sprawił, że ominęłam książkę w księgarni wielkim łukiem, ba na wszelki wypadek schowałam ręce za siebie, żeby mnie jednak do sięgnięcia nie podkusiło.
Los okazał się jednak wielce złośliwy i przybrawszy postać mojej przyjaciółki książkę przytaszczył mi do domu. Nie pozostało mi zatem nic innego jak przeczytać.
Marta Kisiel – Dożywocie (dwugłos)
Kategorie: FantasyNie, to kryminał. I, na całe szczęście, także nie książka obyczajowa. No więc, co to jest? Teoretycznie Fantasy. A praktycznie?
Praktycznie to jedna wielka kpina ze wszystkiego i wszystkich. Z pisarzy, z agentów literackich, z wiejskich działaczy lokalnych, z miejskich pań z ambicjami, ze spotkań z czytelnikami, z naszej mizerii czytelniczej….. i tak dalej i w tym stylu, wyliczać można byłoby długo i radośnie. Lekko w stylu Mrożka i mocno w stylu Chmielewskiej. Autorka chce być zabawna i nawet jej to wychodzi, zasób złośliwego słownictwa ma imponujący, na lekcjach z języka polskiego nie spała, więc – co zdecydowanie rzadkie w dzisiejszych czasach – pisze nie tylko poprawnie stylistycznie ale i ładnie. Podsumowując – pozycja czytelnicza zdecydowanie nie dla ponuraków. Przeczytana w jedną noc, ku lekkiej irytacji męża budzonego co i rusz chichotami oraz kwikami radości. Lekka, łatwa, przyjemna, typowa książka na jesienny, chandryczny wieczór.
Jakub Ćwiek – Kłamca (dwugłos)
Kategorie: Angel fantasy, FantasyWpadła mi w ręce książeczka Jakuba Ćwieka. Omijałam ją dotąd wielki łukiem głównie ze względu na okładkę która kojarzyła mi się z Inkwizytorem” Piekary, a ja zbyt wielką fanką cyklu o Mortimerze nie jestem.
Skoro mnie jednak książeczka dogoniła to ją przeczytałam. Wielkie dzieło to to nie jest. Może w późniejszych tomach ( o ile się nie mylę są 4) autor się bardziej rozkręca, ale pierwsza książka przypomina zbiorek opowiadań.. wróć. Nawet nie zbiorek opowiadań. Zbiorek szkiców do opowiadań. Czytaj dalej »
Wójtowicz Milena – Podatek (dwugłos)
Kategorie: Fantasyby Atisha
Jest taka półka w mojej bibliotece, którą określam mianem skarbnicy. Chciałabym kiedyś być tak bogatą, aby stojące na niej książki oprawić w jednolite, eleganckie okładki. Z drugiej strony…. Biorąc pod uwagę tematykę książek, które z upodobaniem na tej właśnie półce ustawiam, mam pewne obawy, czy te akurat książki w porządnych oprawach czułyby się dobrze. Jedną z TYCH książek jest właśnie “Podatek” Mileny Wójtowicz. Czytaj dalej »