Jeśli czytaliście moją recenzję tomu drugiego, to wiecie już mniej więcej czego możecie się spodziewać. Kolejnych problemów damsko – męskich, męskich rozmów od serca, rozterek, załamań, cierpień… W którymś momencie zaczęłam się wręcz zastanawiać, czy nie zmienić aby kategorii i z fantasy przerzucić “Na przekór…” do przygodowo – romansowej, albo zgoła młodzieżowej. Czytaj dalej »
fantasy zza wschodniej granicy
Pankiejewa Olga – Pierwszy dzień wiosny. Kroniki dziwnego królestwa t.2 (dwugłos)
Kategorie: FantasyPierwszy tom tej historii został wydany tak dawno, że zupełnie o nim zapomniałam. Pamiętałam w ogólnym zarysie – studentka przeniesiona do innego świata, król dziwadło, błazen – niebłazen, pierwszy paladyn – bastard, królewski kuzyn półelf, pomieszanie z poplątaniem podlane jakąś dziką intrygą. Pamiętałam też, że mi się nieźle toto czytało, więc machnęłam łapą na głos rozsądku mamroczący coś o stosie 50 (!!!!) nieprzeczytanych publikacji i dorzuciłam sobie szybciutko do koszyka drugi i trzeci tom. Czytaj dalej »
Ruda Aleksandra – Sztylet rodowy (Trylogia sztylet rodowy. Tom 1) (dwugłos)
Kategorie: FantasyUwielbiam fantasy humorystyczną. A przynajmniej taką, w której nie ma wzniosłości, patetycznych deklaracji, ratowania świata, dylematów moralnych oraz wszelkich innych ciężko strawnych dodatków które autorzy fantasy z prawdziwym upodobaniem upychają do swoich książek. Taką, w której autor ma zdrowy dystans do tematu i bawi się tym co pisze. Taką w której autor od czasu do czasu pokazuje czytającemu język i puszcza do niego perskie oko. Czytaj dalej »
Max Kidruk – Bot (dwugłos)
Kategorie: Science fictionWzięty do ręki “Bot” konfunduje.
Z jednej strony – mamy obiecujące nazwisko. No dobrze, obiecujące dla kogoś kto fantastykę pisaną przez ludzi ze Wschodu – Rosjan, Ukraińców i tym podobnych – pochłania z pieśnią na ustach. Do tego jeszcze graficzka która z jednej strony kojarzy mi się z estetyką rasy Exo z Destiny, a z drugiej – z serią webkomiksów Automata / Silverside którą publikują autorzy Penny Arcade. Oba skojarzenia są bardzo przyjemne.
Z drugiej strony mamy wypisany ogromnymi literami tytuł “Bot”, który dla informatyka jest tyleż wieloznaczny, co nieprecyzyjny, i do kompletu jeszcze taki oto wers: “kiedy ludzie stają się nadludźmi, łatwo mogą utracić człowieczeństwo”. No – jasne, z tym że przynajmniej dla mnie znaczy to bardzo niewiele i brzydko pachnie hollywoodzkim dżinglem-tagline’m, który obowiązkowo trzeba dorzucić do każdego filmu.
Oczywiście ocenianie książki po okładce do głupota. Znacznie lepiej te okładki jednak rozewrzeć i zajrzeć do środka. A co czeka w środku?
Wiera Szkolnikowa – Namiestniczka t.III
Kategorie: FantasyNo i doczekałam się wreszcie trzeciego tomu Namiestniczki. Szkoda, że tak przyszło na niego czekać, bo czytając go, wielokrotnie musiałam przerywać lekturę i tuptać do półki po poprzednie tomy, żeby sobie to i owo przypomnieć.
Tak to niestety bywa czasem z tytułami opisanymi w wielu tomach, że trzeba czekać z lekturą na koniec sagi inaczej wątki się plączą, mieszają postaci i zirytowany czytelnik traci masę czasu na odtwarzanie historii – zamiast rozkoszować się czytaniem. Wracając jednak do tematu – trzeci tom mnie nie zawiódł. Czytaj dalej »
Siergiej Łukjanienko – Labirynt Odbić
Kategorie: Science fictionSiergiej Łukjanienko kojarzy się przede wszystkim z doskonałą tetralogią Patroli. ( O Patrolach napiszę kiedy indziej, niektóre książki są dla mnie jakoś ciężko recenzowalne i Patrole do nich należą). Po Labirynt sięgnęłam z czystej desperacji. Miałam zwyczajnie problem po którą ze świeżo zakupionych książek sięgnąć. I zamiast dalej cierpieć przed stertą – sięgnęłam po książkę kupioną daaawno temu na jakiejś wyprzedaży. Labirynt mimo tematyki jakże odmiennej od “patroli” jest bardzo Łukjanienkowski. Czytaj dalej »
Kira Izmaiłowa – Flossia Naren, Mag Niezależny t.1 i 2 (dwugłos)
Kategorie: FantasyAutorkę, Kirę Izmaiłową znałam z całkiem niezłej książki Wyższa Magia, więc za Maga Niezależnego – Flossię Naren brałam się bez obaw i niepokoju, że oto znowu kupuję książkę, która ucieszy koleżanki bibliotekarki z osiedlowej biblioteki.Szybko jednak okazało się, że w tym przypadku sprawdziła się stara i dość wredna zasada, iż jedna dobra książka w wykonaniu autora nie oznacza, że w kolejnej odsłonie nie zasadzi on biednym czytelnikom gniota. Kira Izmaiłowa niestety sprawiła mi tę wielce niemiłą niespodziankę.Co prawda książka jest dobrze przetłumaczona i przynajmniej nie trzeba się dławic karkołomnymi konstrukcjami słownymi czy koszmarkami stylistycznymi , nie można też czepiać się logiki zdarzeń – autorka dobrze panuje nad kanwa powieści, ale niestety to trochę za mało aby napisać naprawdę dobrą powieść fantasy. Czytaj dalej »