Joe Abercrombie jest jednym z moich ulubionych autorów. I aż do lektury Czerwonej krainy uważałam, że książki Abercrombiego mogę kupować i polecać Wam w ciemno, bo to doskonała fantasy batalistyczna, nieodmiennie wciągająca, choć napisana ciężkim, szorstkim językiem. Okazało się jednak, że nawet tak wyśmienity autor jak Abercrombie może zaliczyć wpadkę. Czytaj dalej »
dwugłos
Brett Peter V. – Tron z Czaszek t. II (cykl demoniczny) (dwugłos)
Kategorie: FantasyNo tom się zdziwiła. Po przeczytaniu dwóch poprzednich książek z cyklu demonicznego powoli zaczęłam tracić nadzieję, że coś mnie jeszcze w nim zdoła zaskoczyć. W drugim tomie Wojny w blasku dnia autor mnie znudził i zirytował, w pierwszej części Tronu z czaszek… uśpił. Odmalował losy krain w sposób tak poprawny z socjologicznego punktu widzenia , że aż nużący. Nie ukrywam zatem, że za kolejny tom cyklu wzięłam się bardziej z poczucia obowiązku niż z chęci. I się zdziwiłam. Czytaj dalej »
Gimlette John – Dzikie wybrzeże. Podróż skrajem Ameryki Południowej (dwugłos)
Kategorie: Podróżnicza Temat tej książki to – na pierwszy rzut oka – kwintesencja egzotyki. Gujana – jedyny obszar w Ameryce Południowej, gdzie nie mówi się po ani po hiszpańsku, ani po portugalsku, gdzie nie tańczy się tanga ani salsy, gdzie piłka nożna nie ma statusu religii… Prawda, że dziwne? John Gimlette, brytyjski podróżnik i dziennikarz trafił do tego regionu po śladach swojego przodka z XVII wieku, który był dosyć nieudolnym urzędnikiem kolonialnym najpierw na Nowej Fundlandii (którą autor opisał w książce „Teatr Ryb”), a potem trafił do Gujany. Czytaj dalej »
Lewandowski Konrad T. – Saga o kotołaku. T.1 Ksin. Początek (dwugłos)
Kategorie: Fantasy Zaintrygował mnie pomysł, aby bohaterem powieści, ba sagi uczynić kotołaka. Różne „łaki” spotykałam na łamach książek ale koto- łaka jeszcze nie. W dodatku koty, ze względu na swoją wielkość jakoś średnio kojarzą się mi z potworami. Owszem wiadomo, wkurzony kot to niezbyt sympatyczne stworzenie i nawet niewielki potrafi dać do wiwatu, ale żeby zaraz robić z niego bestię żądną krwi? Dusza kociary bardzo zdecydowanie sprzeciwiała się takiemu postawieniu sprawy. Nie było innego wyjścia – trzeba było sięgnąć po książkę. Ksina przeczytałam w jeden dzień. Czy mi się podobał? I tak i nie. Tak, bo chyba nie ma człowieka, który nie lubiłby bajek. Nie, bo w powieści znalazłam sporo niedoróbek, które skutecznie psuły mi lekturę ( i humor). Czytaj dalej »
D’Orves d’Estienne Nicolas – Sieroty zła (dwugłos)
Kategorie: Sensacja, Thriller Takiego knota mógł napisać chyba tylko Francuz. Pan Nicolas d’Estienne d’Orves, jak wynikałoby z nazwiska szlachciura z południowej Francji, z zawodu jest – jak podaje polski wydawca – wykształconym na Sorbonie pisarzem, dziennikarzem i krytykiem muzycznym. Nie wiem jak to jest z tym jego szlachectwem, czy to rzeczywistość, czy może – jak mawiał był dobry wojak Szwejk – nazwisko to tylko pamiątka po jakiejś wioszczynie, którą przodkowie przepili jeszcze w XVII wieku, ale to nieważne. Ważniejsze, że konstrukcja jego „dzieła” rozłazi się w szwach, a logika postawiła napis „sytuacja bez wyjścia” i uciekła w popłochu. Żeby było śmieszniej, to nie jest żaden debiut tego autora – napisał parę powieści i zbiorów opowiadań, był nagradzany…. Być może tym razem postanowił napisać coś prostszego, ni to thriller, ni to sensację dla prostego ludu – no i napisał, niestety. Czytaj dalej »
Weir Andy – Marsjanin (dwugłos)
Kategorie: Science fictionMisja załogowa Ares 3 miała za zadanie pozbierać próbki geologiczne i przeprowadzić badania na Marsie, mieli na to miesiąc. Jednak burza piaskowa sprawiła, że musieli się ewakuować po tygodniu. Niby nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że zostawili na planecie członka drużyny. Myśleli co prawda, że Watney nie żyje, ale Mark nie był tak do końca martwy jak wszyscy myśleli. I nie zamierzał się poddać, mimo że NASA już zdążyła wyprawić mu pogrzeb. Czytaj dalej »
Morgan Kass – Misja 100 (dwugłos)
Kategorie: Postapokalisa, Science fictionW recenzjach sponsorowanych wyczytałam, że Misja 100 to połączenie Igrzysk śmierci, Władcy much i W otchłani. Trzeciej pozycji nie znam, ale dwie pierwsze wywarły na mnie wielkie wrażenie. Co prawda nie za bardzo potrafiłam sobie wyobrazić połączenie Igrzysk i Władcy, w książce liczącej zaledwie 260 stron, no ale….. Czytaj dalej »