No i doczekaliśmy się kolejnej książki eksploatującej tematy postapokaliptyczne napisanej przez Polaka. A dokładniej przez Polkę. Tym razem temat „co by było gdyby świat który znamy się skończył” wzięła na warsztat Lidia Kossakowska. Autorkę znałam już wcześniej z dwóch bardzo nierównych książek – znakomitego „Siewcy wiatru” i nijakiej by nie powiedzieć słabawej „Rudej sfory”.
Tom pierwszy wprowadza nas w całkiem ciekawy świat. Wszyscy co więksi kapłani bóstw wszelakich dogadali się miedzy sobą i zrobili „machniom”. Rozdzielili rzeczywistości, swoich wyznawców zabrali w jedną rzeczywistość gdzie jest pięknie i cudownie, przynajmniej w założeniu, a resztę ludzkości zostawili w zrujnowanym świecie. I tamtym świecie rządzi.. no właśnie… trudno to nazwać wysublimowaną technologią trudno to nazwać magią. najbliższe wydaje mi się określenie technologia podrasowana magią. Czytaj dalej »
Fabryka Słów
Ewa Białołęcka – Wiedźma.com.pl
Kategorie: FantasyReszka jest redaktorką i netoholiczką. Poza tym jest też samotną matką mieszkającą u rodziców na pokoju. Perspektyw na większe pieniądze, czyli na własne lokum, nie ma żadnych. Dziadkowie co prawda uwielbiają wnuka i cała rodzina jakoś sobie radzi, ale głownie dlatego, że musi.
Ku zdumieniu wszystkich okazuje się, że ciotka Katarzyna, o której nikt nawet nie słyszał, zostawiła Reszce spadek. Rozsądna rodzina nie dzieli skóry na niedźwiedziu tylko najpierw postanawia lokum obejrzeć. I tu zaczyna się problem – miasteczka nijak nie można znaleźć na żadnej mapie. Potem okazuje się, że w wiosce nie ma nawet porządnej lodówki o internecie nie wspominając i zamieszkują ją głownie bezrobotni młodzieńcy bez szyi, którzy bledną na samo wspomnienie ciotuni. Żeby było jeszcze ciekawiej ciotka może i jest martwa, ale jest też wyjątkowo upierdliwa i nijak nie chce się wyprowadzić ani zrezygnować z możliwości trzymania mieściny w garści – nawet po śmierci. Czytaj dalej »
Tanya Huff – Ślad krwi ( dwugłos)
Kategorie: Urban fantasy
Książkę czytałam dość nietypowo. Znaczy w połowie w oryginale, w połowie po polsku. Zaczęłam od oryginału i zdziwiona bardzo mało pochlebną opinią (delikatnie mówiąc) przerzuciłam się na tłumaczenie w okolicach połowy. Dzięki temu przeżyłam mały szok literacki – nie pierwszy raz co prawda, ale do tego trudno się przyzwyczaić. Jakbym czytała inną książkę… Owszem Vicky nadal prowadzi śledztwo i stara się pomuc wilkołakom na pośbę znajomego wampira, nadal ma kłopoty i nadal kłóci się z kim popadnie. Ale cała reszta, czyli podanie treści… koszmar. Czytaj dalej »
Ilona Andrews – Magia kąsa, Magia parzy, Magia uderza (dwugłos)
Kategorie: Urban fantasyŚwiat w niedalekiej przyszłości czasami wygląda jak klasyczna kraina fantasy – nie ma prądu i żaden z przejawów techniki nie działa, ale jest magia i nisko latające zaklęcia. Czasami zaś jest jak znane RPG – technologia działa i ma się dobrze, tylko że po ulicach i ruinach wieżowców pałętają się obudzone dzięki magii wampiry, zwierzołaki i magowie. Czytaj dalej »
Aleksandra Ruda – Odnaleźć swą drogę (dwugłos)
Kategorie: FantasyI mamy kolejną nieszczęśliwą studentkę do kolekcji….
Olga wbrew rodzinie i funduszom postanowiła studiować. Ląduje więc w obcym mieście na wydziale magi teoretycznej i tak zaczyna się początek nieszczęść…Nieszczęść bardziej dla czytelnika niż Olgierdy. Czytaj dalej »
Paweł Siedlar – Czekając w ciemności
Kategorie: FantasyOjojoj i cóż my tutaj mamy? Współczesność wymieszaną z retrospektywą w postaci pamiętnika głównego bohatera. Stop. Kto na boga w tym dziele jest głównym bohaterem? Czy współczesny człowiek, którego imienia tak naprawdę nie poznajemy, i który z jakiegoś powodu, do końca nie znanego czytelnikowi zjawia się w miasteczku? Czy człowiek z przed wieków, ostatni z książąt Atrtrox, którego pamiętnik – spowiedź poznajemy? Czy może szalony choć pozornie całkiem normalny profesor historii? A może każdy z nich po trochu? Na to pytanie nie ma tak naprawdę dobrej odpowiedzi. Czytaj dalej »
Tanya Huff – Cena krwi (dwugłos)
Kategorie: Urban fantasyZa książkę zabrałam się zachęcona serialem. Nie był on może szałowy, ale na tyle oryginalny, że miałam ochotę sięgnąć po pierwowzór. Tym bardziej, że wychodzę z założenia, że literatura zawsze coś traci przy ekranizacji.
Vicky Nelson, kolejna twarda baba, złośliwa, kłótliwa i wredna. Tym razem nie mag czy inna najemniczka tylko była policjantka, obecnie detektyw (czyli zawód mało oryginalny, ale dotychczas raczej zarezerwowany dla bohaterów płci męskiej), która przypadkiem znajduje miejsce zbrodni. Dzięki temu wpada na swojego byłego partnera (z czego żadne z nich nie jest zadowolone), a jakby nieszczęść było mało to jej już i tak rozwalony świat, zaczyna sypać się jeszcze bardziej, kiedy nagle okazuje się, że rzeczywistość przestaje być znajoma, bo pojawiają się w niej nadprzyrodzone dodatki typu wampir. Do tego zjawia się Corrine – mistyczno-gotycka studentka, która niezbyt pomaga Vicky w utrzymaniu resztek spokoju ducha. Czytaj dalej »