Ewa Białołęcka – Róża Selerbergu (dwugłos)

Kategorie: Fantasy

roza…czyli różowy romans złożony z trzech zbiorków opowiadań.
Pierwszy – Selerbergiada to pięć powiadań o bliźniętach – dzieciach ekscentrycznego arystokraty, który przez niedopatrzenie wysłał swoje pociechy do szkoły koedukacyjnej. Rinaldo – drobny blondyn skrywający duszę romantyka i Margerita – spore dziewczę trenujące krasnoludzki boks przez większość czasu starają się siebie unikać, przysporzyć jak najwięcej kłopotów swoim wrogom i nie popaść w kłopoty z dyrektorką przybytku. Dyrektorkę i placówkę raczej ciężko by było zaliczyć do normalnych. Po szkole biegają półdrowy, na wredne koleżanki rzuca się uroki, a w programie jest wróżenie z fusów.
Drugi – Przyczajony rycerz, ukryty smok, to historia siódmego syna siódmego syna, który chciał prowadzić spokojne życie, ale po pijaku zobowiązał się zabić smoka.
Trzeci – Saga o ludziach MOD-u czyli historie z życia smokobójców i ich potomków w trudnych czasach, kiedy przed wyruszeniem do ataku, trzeba poczwarę zapytać o numer PESEL, a potem rozliczyć się ze skarbówką. Czytaj dalej »

Michał Krzywicki – Psalmodia (dwugłos)

Kategorie: Fantasy

psalmodiaBywają książki, których nie sposób dobrze zrecenzować. Bo gdy zaczynasz pisać o jednym jej aspekcie,  zaraz uświadamiasz sobie kolejną warstwę  wychylającą się spod spodu. I jak tu teraz wybrać, która jest ważniejsza, jak połączyć te  warstwy w spójną całość? Jak nie zanudzić czytelnika ględzeniem o emocjach i nastrojach? Taka jest właśnie “Psalmodia”. Niejednoznaczna, niedookreślona, wielowarstwowa, raz nużąca sztampowymi rozwiązaniami, raz denerwująca gadulstwem, by za chwilę zaskoczyć jakimś skojarzeniem.  Wybaczcie zatem, jeśli ta recenzja nie będzie  gładka, lecz usiłując nadążyć za książką również zacznie skakać po tematach. Czytaj dalej »

Eugeniusz Dębski – Hell-P

Kategorie: Urban fantasy

hell-p

Funkcjonariusz policji dostaje nagle amerykańskiego partnera. Niby nic szczególnego gdyby nie to, że akcja dzieje się w Polsce a rzeczony policjant jest leniwy, niezbyt ambitny i od lat nie dostał awansu. Ma też parę cech dzięki którym jest dość  nietypowy, zaczynając od pasji do elektronicznych zabawek i nieprzeciętnych umiejętnościach bojowych, a kończąc na….aaa sami się przekonajcie na czym.
Amerykański partner (jak się można domyślić) nie jest zwykłym gliną, poza tym, że mówi po polsku to przyjechał tu polować na…pomioty Cthulthu, a że stwory zamieszkują ciała słabych i ciągną do miejsc kultu to bohaterowie robią sobie wycieczkę po kraju do miejsc pielgrzymkowych. Trafiają między innymi do Torunia i Wadowic. A między jednym polowaniem a drugim, mają problemy z mafią i skorumpowaną prokuraturą.
Książka fantastyczno-sensacyjna ze sporą ilością walk i strzelanin, którą szybko się czyta i równie szybko zapomina – mniej więcej tak jak ogląda się filmy z Seagalem. Jest parę perełek, jest parę irytujących fragmentów (np. opinie bohaterów na temat współczesnych zachowań i trendów, które brzmią raczej jak poglądy autora lub łopatologiczne wytłumaczenie tytułu książki), ale pomysł wykorzystania Cthulthu i morderczych kółek różańcowych jest na tyle świeży i ciekawy, że książkę mimo podobieństwa do filmów „kopanych” da się przeczytać.
Taki sobie przeciętniak