Egan Greg – Diaspora (dwugłos)

Kategorie: Science fiction

diaspora

Za tę książkę najpierw zabrała się Atisza. Pomęczyła się z nią trochę, pomęczyła, po czym posłała ją lobem w kierunku mojej półki. Dlaczego? Podobno z racji wykształcenia technicznego miałem się lepiej nadawać do jej recenzowania. Nie bardzo wiedziałem o co chodzi… po czym otworzyłem Diasporę.

Yatima przyjrzało się otaczającym polis gwiazdom. Wszystkie emitowały światło i widmie przesuniętym w wyniku efektu Dopplera, tworząc na niebie nieruchome koncentryczne fale koloru – od ekspansji po konwergencję. Ve zastanawiało się, jak powinni się zachować, gdy wreszcie dościgną uciekających.

Pewnie myślicie że wybrałem jakiś wyjątkowo odjechany moment z książki. Nie, to są dosłownie trzy pierwsze zdania. Dalej zresztą styl jest dość podobny. Czy warto się więc przez to wszystko przebijać?

Czytaj dalej »

Raduchowska Martyna – Czarne Światła. T.1 Łzy Mai. (dwugłos)

Kategorie: Cyberpunk, Science fiction

czarne_Martynę Raduchowską znamy z dylogii o dziewczynie obdarzonej specyficznymi umiejętnościami. Zarówno Szamanka od umarlaków, jak i Demon luster, to  fantasy z mocnym dodatkiem mistyki. Toteż mocno się zdziwiłam wyczytawszy, że tym razem autorka porzuca swoją ulubioną bohaterkę oraz jej paranormalne kłopoty i sięga ni mniej, ni więcej tylko po literaturę spod znaku cyberpunka. Jednym słowem z jednej literackiej skrajności hyc w  drugą.

 

 

 

Czytaj dalej »

Max Kidruk – Bot (dwugłos)

Kategorie: Science fiction

bot-maksym-kidrukWzięty do ręki “Bot” konfunduje.

Z jednej strony – mamy obiecujące nazwisko. No dobrze, obiecujące dla kogoś kto fantastykę pisaną przez ludzi ze Wschodu – Rosjan, Ukraińców i tym podobnych – pochłania z pieśnią na ustach. Do tego jeszcze graficzka która z jednej strony kojarzy mi się z estetyką rasy Exo z Destiny, a z drugiej – z serią webkomiksów Automata / Silverside którą publikują autorzy Penny Arcade. Oba skojarzenia są bardzo przyjemne.

Z drugiej strony mamy wypisany ogromnymi literami tytuł “Bot”, który dla informatyka jest tyleż wieloznaczny, co nieprecyzyjny, i do kompletu jeszcze taki oto wers: “kiedy ludzie stają się nadludźmi, łatwo mogą utracić człowieczeństwo”. No – jasne, z tym że przynajmniej dla mnie znaczy to bardzo niewiele i brzydko pachnie hollywoodzkim dżinglem-tagline’m, który obowiązkowo trzeba dorzucić do każdego filmu.

Oczywiście ocenianie książki po okładce do głupota. Znacznie lepiej te okładki jednak rozewrzeć i zajrzeć do środka. A co czeka w środku?

Czytaj dalej »

Hohlbein Wolfgang – Nieśmiertelność. Wieża

Kategorie: Postapokalisa, Urban fantasy

niesmiertelnosc_wieza   Z pisarstwem Wolfganga Hohlbeina  zetknęłam się przy okazji lektury dwóch poprzednich jego książek tworzących Sagę Asgard. Thor podobał mi się bardzo. Córka  węża Midgardu nie spodobała mi się w ogóle. Do trzech razy sztuka, powiadają, więc postanowiłam wreszcie zabrać się za Nieśmiertelność, która już od dość dawna oczekiwała na swoją kolej. Oj ciężki był to orzech do zgryzienia. Czytaj dalej »