Majka Paweł – Berserk

Kategorie: Postapokalisa, Science fiction

I znowu Paweł Majka zabiera nas do postapokaliptycznego Krakowa. Tym razem jednak zagłada nie miała kształtu atomowego grzyba. Przyszła cicho, zaczaiła się jak to wirus we krwi i wybuchła z upiorną siłą ogarniając wszystkich dorosłych. A potem równie niespodziewanie wygasła, pozostawiając ocalałych wśród zwałów trupów: rozszarpanych, zagryzionych, zmasakrowanych. Czytaj dalej »

Antologia – Opowiadania nominowane do Nagrody Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla 2017 za rok 2016

Kategorie: Cyberpunk, Fantasy, Postapokalisa, Science fiction

Mimo, że antologii nadal nie lubię to tym razem ucieszyłam się zanim jeszcze zaczęłam czytać. Po pierwsze dlatego, że wśród miksu nazwisk mniej znanych i nieznanych nie znaleźli się tym razem Ćwiek, Sapkowski, Wegner ani Dukaj. Nie to, że ich twórczości nie lubię, ale można by tą koszmarną statuetką dla odmiany uszczęśliwić kogoś innego. A po drugie dlatego, że nominowane opowiadania pochodzą w większości z magazynu Smokopolitan i konkursowej antologii Falkonowej. Znaczy ktoś czyta i docenia nie tylko Nową Fantastykę. Czytaj dalej »

Majka Paweł – Dzielnica obiecana (dwugłos)

Kategorie: Postapokalisa, Science fiction

Jak napisać książkę osadzoną w uniwersum Metro 2033, wymyślonym przez Dmitrija Głuchowskiego (Glukhovsky’ego, eh, ta angielska transkrypcja…), której akcja dzieje się w mieście, gdzie metra nie ma i długo jeszcze nie będzie – czyli w Krakowie? Pawłowi Majce się to udało, bo wykorzystał miejsce, które jest tylko tu  – tajemniczy podziemny świat Nowej Huty. Czytaj dalej »

Gołkowski Michał – Komornik. Tom 1 (dwugłos)

Kategorie: Postapokalisa

Kolejna książka, którą mam nie wiem skąd. Na dodatek napisał ją facet znany ze S.T.A.L.K.E.R.a i Zony (znaczy kolejny spec od rozreklamowanego na prawo i lewo postapo… zieewww) oraz jakiejś opowiastki o historii alternatywnej (które to nieodmiennie kojarzą mi się z bardzo kiepską amerykańską SF). Facet zabrał się tym razem za postapo takie bardziej dosłowne (hmm… Zakon Krańca Świata). Rozumiecie… entuzjazm -5. A potem książkę otworzyłam, znalazłam w środku „Kartę utylizacyjną”, zakwiczałam z uciechy i zaczęłam czytać. I dawno nie zostałam tak przyjemnie zaskoczona. Czytaj dalej »