Guziakiewicz Edward – Hurysy z katalogu

Kategorie: Science fiction

0 out of 5 stars (0 / 5)
Chyba kiedy człowiek zaczyna rozróżniać za dużo poziomów grafomanii i chały powinien poważnie zastanowić się nad swoimi wyborami literackimi… Na swoje usprawiedliwienie dodam, że książka wpadła mi w ręce na jakiejś wymianie, a że ze względu na objętość dobrze nadawała się na podróż… Cóż, trzeba przyznać, że dzięki Hurysom poznałam nowy poziom chały – taki, przy którym nagroda Blasku to już komplement. Czytaj dalej »

Salik Magdalena – Płomień

Kategorie: Science fiction

5 out of 5 stars (5 / 5)
Przyznaję, że podobała mi się okładka. Minimalistyczna, z czernią kosmosu, zero kiczu fantastycznego i SF prosto z Photoshopa. Cała reszta wywoływała co najmniej niepokój – klasyczne science fiction wyprodukowane przez dziennikarkę, co prawda zajmującą się nauką, ale z wykształceniem humanistycznym. I jeszcze hasło reklamowe: „w duchu Lema”. Strach się bać. Stwierdzenie, że podeszłam do książki jak pies do jeża byłoby sporym niedopowiedzeniem. Czytaj dalej »

Lem Stanisław – Niezwyciężony

Kategorie: Przygodowa, Space opera

4 out of 5 stars (4 / 5)
Jaki jest sens recenzowania czegoś, co zostało wydane po raz pierwszy prawie 60 lat temu? Można próbować udowadniać, że treść mocno się zestarzała (lub nie)? Można stwierdzić czy nadal nadaje się do czytania? I może skusić kogoś do lektury (jeśli byłoby czym kusić)? A poza tym mamy rok Lema, wypadałoby wspomnieć imiennika planetoidy i jednego z bardziej znanych polskich twórców. Czytaj dalej »

Antologia – Skafander i melonik

Kategorie: Fantasy, Science fiction, Space opera, Steampunk

Self publishing to samo zło, bo czego się człowiek nie chwyci, to okazuje się że to chała, większa chała i chałą pogania. Ale zdarzają się wyjątki od reguły. Skafander i melonik został wydany nakładem własnym przez literacki odłam Śląskiego Klubu Fantastyki. I zdecydowanie jest wyjątkiem od reguły. Czytaj dalej »

Watts Peter – Poklatkowa rewolucja (dwugłos)

Kategorie: Science fiction

Kiedy budzisz się co kilkaset lat na kilka dni, wszelkie spiski i próby przewrotu są skazane na porażkę. Tak naprawdę jesteś więźniem, pilnowanym przez cyfrowe jestestwo, którego jedynym celem jest realizacja misji. A to wymaga właściwego zarządzania zasobami. Nie łudź się, jesteś tylko zasobem. Jeśli twoja przydatność spadnie poniżej pewnego zasobu – twój cyfrowy nadzorca cię zwyczajnie wyeliminuje ze swojego algorytmu.  Jeśli algorytm przypadkiem nawali – licz się ze skasowaniem. Jeśli zaczniesz sie zachowywać w sposób który nie spodoba się AI – prędzej czy później zdarzy ci się… wypadek. Czytaj dalej »